Walne Zebranie Sprawozdawczo-Wyborcze, 21/11/2019, godz.18:30, sala OSP

  Zarząd Stowarzyszenia Klubu Sportowego AMBER serdecznie zaprasza członków Stowarzyszenia na  Walne  Zebranie Sprawozdawczo-Wyborcze, które odbędzie się 21 listopada 2019 r. o godz:18:30 pierwszy termin,...

Gardęga dla Zuchwałych

Na wojnie wygrywa ten kto popełnia najmniej błędów, takim komentarzem kończył się krótki artykuł na temat ubiegłorocznej, naszej wyprawy na rzekę Gardęgę. Ktoś kiedyś napisał, że Gardęga jest jak kubeł zimnej wody wylany na głowę kajakarza, na przebudzenie po zimowym śnie. Przebudzenie jest to gwałtowne, bo kto się nie obudzi, ten legnie pod pierwszym drzewem, które natura rzuciła mu pod kajak. Spływ tą rzeka w wersji ekstremalnej na trasie Szembruk-Rogóźno Zamek (9,7 km) to raczej szaleństwo niż spływ. Pokonanie tego odcinka zajęło w tym roku naszej 5-osobowej ekipie 4,5 godziny, z krótkim postojem i robieniem wielu fotek i filmów. Czas o wiele lepszy i wynik Amber - Gardęga też lepszy niż w ubiegłym roku, ale czy jest sens się tam sprawdzać, to tak naprawdę nie wiem. Gardęga oceniana jest jako najszybsza rzeka na całym Pomorzu.

Kryzys wieku średniego

Kryzys, modne słowo ostatnio. Dziś okrągła rocznica, więc na krótkie podsumowanie mnie naszło. Jestem Wodnik, lubię wodę we wszelkiej postaci ... i stąd to...

Dwie odsłony Czarnej M.

Galeria zdjęć Czarnej Malenieckiej
[caption id="attachment_796" align="alignright" width="140"]Czarna, ale białaCzarna, ale biała[/caption]Mimo, iż zima w tym roku porządnie dała się we znaki, to jednak przykro się zrobiło kiedy na przełomie lutego i marca dotarło do nas, że sezon jesień – zima 2010 powoli dobiega końca, a na następne śnieżne eskapady przyjdzie nam czekać …długo. W związku z powyższym postanowiliśmy uczcić zbliżający się kres zimy. Dokonaliśmy tego w dwóch odsłonach, na zaprzyjaźnionych wodach rzeki Czarnej Malenieckiej.

Wakacyjne retrospekcje

[caption id="attachment_806" align="alignright" width="140"]Zaraz wracamZaraz wracam[/caption]Sezon wakacyjny 2010 to już historia, ale trzeba przyznać, że historia bardzo ciekawa. Jak to zwykle latem bywa, nad wodą i na wodzie trochę się dzieje, i na brak pracy nie można narzekać. Letni czas zachęca do korzystania z atrakcji turystycznych, a kajakowanie cieszy się szczególnym zainteresowaniem, także nuda nam nie groziła, tym bardziej, że w tym roku wakacyjna aura przyciągnęła nad piękną Pilicę naprawdę wielu turystów. Oprócz grup typowo komercyjnych, tomaszowską Przystań odwiedzili jej stali już goście, m.in. Stowarzyszenie Osób Niewidomych i Niedowidzących. Tym razem dotarliśmy wspólnie aż do Tomczyc, i powoli, aczkolwiek sukcesywnie zbliżamy się do Wisły. Być może cel ten osiągniemy w przyszłym roku, bowiem od miejscowości Tomczyce do ujścia jest już tylko ok. 68 km., a grupa jest niezwykle ambitna i nigdy nie szczędzi sił przy wiosłach.

Ultramaraton z Nurtem Niepodległości

fot. Kinga Kępa Z Nurtem Niepodległości – pod takim hasłem, 6 października odbył się ultramaraton kajakowy na rzece Pilicy. Zawodnicy mieli do pokonania 113 kilometrów...

Jak polowanie od świniobicia …


Rada starszychTak różni się pływanie zimowe od letniego. W celu potwierdzenia tej tezy, a także zatarcia złej famy wywołanej przez wybryki trudnej młodzieży, rada starszych klubu wybrała się w ostatnią sobotę na spokojną wycieczkę Wolbórką. Rozpoczęliśmy od mostu w Łaknarzu, na granicy zaprzyjaźnionych od lat gmin Wolbórz i Będków. Wycieczka oczywiście wymyślona z dnia na dzień, więc najlepsza z możliwych. Droga na miejsce startu upłynęła bez większych niespodzianek, pomijając odkrycie nowej funkcjonalności w samochodzie - podczas wjeżdzania w głębsze kałuże zaczynał trąbić automatycznie, warto rzecz opatentować. Sam start również udany, okazało się jedynie, że liczba fartuchów nie do końca pokrywa się z liczbą uczestników, ale nastąpiło cudowne rozmnożenie i w efekcie zabrakło tylko jednego. Fakt w skutki brzemienny, ale o tym później.

 

{mosmap address='Łaknarz, Poland'|width='600'|height='400'|mapType='Map'|showMaptype='0'|zoom='10'|zoomType='Large'|zoomNew='1'|showMaptype='0'|overview='1'|text='Miejsce: Łaknarz - Zawada Rzeka: Wolbórka
Obecni: Andrzej, Darek, Krzysiek, Karol, Marcin, Radek
Czas: styczeń 2011'|marker='1'|align='center'}

Składki członkowskie za 2015 płatność do 31 marca

Zarząd KS Amber informuje że wysokość składek członkowskich na rok 2015 ustalono na kwotę 50zł od wszystkich członków. Przypominamy również że wpłaty należy dokonywać...

Morsy w prasie

Królewska Pilica 2016

X MZM w Mielnie – podsumowanie

altJubileuszowy X Zlot i rekordowa kąpiel 1725 Morsów

W niedzielne południe po rozgrzewce na mieleńskiej plaży do Bałtyku wskoczyło 1725 osób, w tym grupa 74 naszych Tomaszowskich Morsów. Pogoda była idealna, słońce, bezwietrznie, dwie kreski na minusie, a temperatura morza oscylowała wokół 1 stopnia Celsjusza. Kilka minut po godz.11 morsy ze 151 miejsc w Europie zaczęły wchodzić na mieleńską plażę. Bawiły się z nami morsy i foczki z Danii, Niemiec, Czech, Wielkiej Brytanii, Ukrainy i Polski. Tradycyjne morsowanie w Bałtyku poprzedziła fantastyczna parada ulicami Mielna. Byliśmy w tym roku wyróżniającą się grupą dlatego też prezentowaliśmy się w paradzie jako drudzy wśród 80 morsowych klubów.

 

Buszujący w zbożu

Buszujący w zbożu- opowieść rodzynka o zdobywaniu rzeki widmo. [caption id="attachment_1173" align="alignright"]Rodzynka na SłomianceRodzynka na Słomiance[/caption]

Na samym początku, słowem wstępu chciałabym zapewnić wszystkich, że Słomianka (bo o tejże mowa) istnieje, wije się malowniczo a od czasu do czasu nawet płynie w niej woda! Woda, no właśnie...bo wszystko zaczęło się od tego, że Panowie bardzo chcąc zmierzyć się z legendą tej rzeki postanowili lekko  zaostrzyć jej wizerunek dodając trochę...wody ze stawu. Jak wymyślili, tak powiedzieli, jak powiedzieli, tak w końcu zrobili i w niedzielny poranek 19 października padło wyczekiwane „Atakujemy Słomiankę!”.
Zebraliśmy wozy bojowe, amunicję i ruszyliśmy. Przejeżdżamy jeden las, pole, drugi las, znowu pole, sklep, kościół po drodze mijamy. Ludzie jakby nigdy nic, odświętnie ubrani, podążają na poranną mszę i nawet do głowy im nie przyjdzie, że dziś jest ten dzień! Wysiadka na moście. Wyskakujemy, rozglądamy się, pół na pół, ciekawość miesza się z trwogą, bo nie wiadomo co czai się poniżej, wychylamy się,  a tam...Patrzymy w lewo, rzeka ginie gdzieś za zakrętem, patrzymy w prawo, nurt na wcześniejszym zakręcie szarpie jak szalony, tylko jakoś tak...wody mu brak. Więc co robimy? Czekamy na tę wielką falę, czekamy, czekamy...aż tu nagle coś się zmienia, jak nie pójdzie waha w górę, jak nie podskoczy! Do wioseł ruszyliśmy, bo okazja może się już nie powtórzyć, bo zdecydowanie lepiej płynąć niż kajak ciągnąć.

IV Ultramaraton „Pilica rzeka, która łączy” im. Aleksandra Doby

Zapisy: Tutaj Program oraz regulamin: Tutaj

Morsy

Nasze spływy