VII Noc Świętojańska w Kajaku 2014
Impreza z Informatora Kajakarza 2014 poz 73,
Organizator KS AMBER
Komitet organizacyjny:
Komandor Marcin Suszka ITiR PZKaj St III nr 2481
tel 502 94 11 22 msuszka@wp.pl
Biuro spływu Aneta Cyniak, Jolanta Suszka
Pilot początkowy Dariusz Cyniak
Pilot końcowy Piotr Kaczmarek, Rafał Grabowski
Zajęcia na Basenie Kajakowym
Klub Sportowy AMBER zaprasza na:
Zajęcia szkoleniowe na „Basenie Kajakowym”
Zajęcia organizowane są dla wszystkich osób pragnących zdobyć profesjonalne umiejętności w pływaniu kajakiem.
Fotorelacja z pierwszych zajęć
Literatura dla osób chcących rozszerzyć swoja wiedze o bezpiecznym pływaniu "Kajakiem Bezpiecznie"
Miejsce: Zajęcia odbywają się na basenie Szkoły Podstawowej nr 12 w Tomaszowie Mazowieckim, ul. Wiejskia 36
Termin: Każdy wtorek* o godzinie 20:15-21:45 (90 min.) od 26 listopada 2013 do 25 marca 2014
(dokładny terminarz spotkań w kalendarzu klubowym na stronie www.amberklub.pl)
Wigilia klubowa
Rozpoczęcie sezonu morsowań 2012/2013 „Na ludowo”
Weekend nad Luciążą i Mrogą
23 sierpnia 2014 (sobota) Luciąża
Kłudzice – Barkowice – 11 km
9:30 wyjazd uczestników na start do miejscowości Kłudzice
10:00 szkolenie z zasad bezpiecznego poruszania się po wodzie i technik samoratownictwa, omówienie szlaku kajakowego rzeki Luciąży
11:00 rozpoczęcie spływu
15:00 zakończenie spływu w miejscowości Barkowice nad Zalewem Sulejowskim, powrót do Tomaszowa Mazowieckiego, posiłek
17:00 transport uczestników imprezy do Żywego Skansenu Folkloru Polskiego w Nagawkach
18:00 – 1:00 wieczór cygańskich rytmów, koncert gwiazd zespołów cygańskich, gry, zabawy, etc..
24 sierpnia 2014 (niedziela) Mroga
Koziołki (Judka) – Dmosin (Młyn) – 11,6 km
X Zlot Morsów (Morsy w Zalewie ) to już historia, ale...
A Rawka wody niesie, etc.
Połowa sezonu morsowań w liczbach
Kilka podsumowań po 15 dniach morsowania (czyli mniej więcej po połowie sezonu)
- 119 osób to liczba wszystkich morsów w tym sezonie
- 55 z nich pierwszy raz w tym roku skorzystało z zimowych kapieli
- 25 osób weszło tylko raz do wody
- 94 osoby weszły kolejny raz do wody
Wiosna ach to tyyy…
[caption id="attachment_798" align="alignright" width="140"]A na nogach nie łatwiej ?[/caption]No i stało się… przyszła wreszcie, tak długo oczekiwana i upragniona wiosna, a my wyruszyliśmy osobiście ją powitać na szlaku malowniczej rzeki Rawki. Powietrze jeszcze mocno rześkie i wiaterek nie zbyt przyjazny, ale prawem natury przyroda budzi się do życia wybuchając świeżą zielonością i cudownymi zapachami, jakie można poczuć jedynie w tym krótkim i niepowtarzalnym momencie roku. Antoni Czechow napisał:
Bogaty - to nie ten, kto ma dużo pieniędzy, lecz ten, kto może sobie pozwolić na życie wśród uroków, jakie roztacza wczesna wiosna...{mosmap address='Kurzeszyn, Poland'|align='left'|overview='2|'text='Miejsce: Żydowice–Kurzeszyn–Nowy Dwór–Doleck
Rzeka: Rawka Obecni: AA, DC, ŁR, PK, WB
Nieobecni: brak Czas: IV 2010|marker='1'}
Zakończenie sezonu morsowań 2016/2017
Następny wspaniały sezon morsowań za nami, który zakończyliśmy pięknym eventem na Przystani nad Pilicą!
Ponad 200 osób uczestniczyło w niedzielne południe we wspólnym morsowaniu, konkursach, grach, zabawach, etc.
Zorganizowane zostały I Otwarte Mistrzostwa Morsów w pływaniu ekstremalnym rzeką Pilicą na dystansie 200 i 400 metrów, które przyciągnęły aż 36 zawodników.
Rywalizację w pięknym stylu na dystansie 200 metrów wygrała Anna Goździk, drugi był Adrian Gorzelak, a trzeci Marcin Wycisłowski, wszyscy z Tomaszowa. Na dystansie 400 metrów najszybszy okazał się Tomasz Melchior Najder z Tomaszowa, drugi był Mirosław Wijata z Opoczna, a trzeci Michał Szawno z Wołomina.
Zwycięzcy uhonorowani zostali pucharami, jeszcze raz wielkie dla nich gratulacje, tym bardziej wielkie, że dla większości z nich była to pierwsza tego typu przygoda, a woda w Pilicy miała tylko 9 stopni! Foto
Dużą grupę zawodników zgromadziła efektowna konkurencja w prędkości kopniętej piłki (bramka radarowa zmierzyła najlepszy czas 93 km/h), był jeszcze slalom na gokartach w alkogogle, a prawdziwe oblężenie przeżywała fotobudka. Nie po raz pierwszy się okazuje, że lubimy się stroić, przebierać i robić sobie fotki. Dzięki wielkie dla Parku Linowego "Nad Pilicą" Tomaszów Mazowiecki za udostępnienie sprzętu, pomoc i współpracę w przygotowaniu konkursów. Było jeszcze ognisko z kiełbaskami, żurek i kociołek przygotowany przez OW Przystań.
Wszystkim naszym morsom, sympatykom i przyjaciołom dziękujemy za wspaniałą zabawę i przybycie i zapraszamy na event rozpoczynający sezon 2017/2018 w dniu 29 października 2017 r.
Złote oko Lu … ciąży
[caption id="attachment_726" align="alignright" width="140"]XVI Powietrzno-Desantowy w akcji[/caption]Oj, działo się, działo ... Nauczeni doświadczeniem zapakowaliśmy kajaki dopiero rano, bo to przecież nigdy nie wiadomo ile osób się odliczy. Jest pewna zasadnicza różnica pomiędzy teorią a praktyką. Plany pokrzyżował nam również spływ na Brdzie, ludziom trzeba pomagać, więc część sprzętu pojechała do Bydgoszczy i nagle zrobił się mały problem. Wiadomo jednak, że dobry kajakarz popłynie nawet na dętce od Kamaza, toteż jako rasowi dżentelmeni wyposażyliśmy Wiolę w szklaka. Pomysł przedni, trzeszczało toto na progach i zwałkach, ale szara taśma nie była w użytku. Oprócz szklaka mieliśmy ze sobą kilka równie egzotycznych przedmiotów: szpadel, siekierę, suche drewno na ognisko oraz masę jadła i napoju. Im zimniej, tym więcej energii zabieramy ze sobą. Elegancki wóz przygotowany na każdą pogodę - z tyłu zimówki, z przodu letnie - dowiózł nas w kontrolowanym poślizgu na miejsce kaźni. Z poślizgu wynika nauka - na przyszły raz założymy opony na skos, może siły się zrównoważą, a może i nie... Jest ryzyko, jest zabawa. Były dwie opcje trasy: Rozprza - Kłudzice i dłuższa Rozprza - Włodzimierzów. Jakoś tak się ułożyło, że wybraliśmy dłuższą.
Miejsce: Rozprza - Włodzimierzów
Rzeka: Luciąża Obecni: AA, DC, ŁR, RP, WB
Czas: 21 luty 2009
Kilometraż Czarnej Włoszczowskiej
Skarby znad Pilicy – cześć I
Skarby znad Pilicy - dzień I >>> Skarby znad Pilicy - dzień II
[caption id="attachment_800" align="alignright" width="140"]Dwór hr. Andrzeja[/caption]Cykl weekendowych wycieczek kajakowych w dziedzictwo przeszłości rozpoczęty. Okazało się, że meteorologiczne groźby nie są w stanie przestraszyć i zniechęcić tych, którzy cenią swój wolny czas i umieją spędzić go w sposób kreatywny i niebanalny albo po prostu nie potrafią zwyczajnie zmarnować tej wolnej chwili, gnuśniejąc w domu przy komputerze, czy telewizji. No i chwała im za to, tym bardziej, że „wycieczki w poszukiwaniu skarbów” przeszły nawet oczekiwania organizatorów. Potwierdziło się w stu procentach to, że największe skarby nie są wcale zakopane głęboko pod ziemią, a często mamy je w zasięgu ręki, tuż pod nosem, tylko niestety zazwyczaj nie potrafimy ich dostrzec. Jeśli chodzi natomiast o pogodę, to tu z kolei potwierdziło się założenie, że szczęście sprzyja odważnym. Lepiej być nie mogło i chociaż w niedzielę przy pakowaniu kajaków lekko popadało, to gdy schodziliśmy na wodę o deszczu nie było już mowy, a kilka ruchów wiosłem rozgoniło nawet chmury i wyszło słońce.