Od Wigilii klubowej trwał dosłownie maraton imprez klubowych. I tak 24 grudnia było wigilijne, 26 grudnia było świąteczne, a 31 grudnia było sylwestrowe morsowanie. Była TVP Łódź i prasa, ale w drugi dzień świąt (było nas niestety wtedy mniej), ponieważ zaprosiliśmy ich na wigilijne morsowanie na dzień 26 grudnia. Błąd, nie będę tutaj pisał czyj i tak wszyscy wiedzą, w sumie to i tak dobrze, że nie zaproszono mediów na 65 dzień miesiąca. W międzyczasie było sporo imprez towarzyszących na różnych basenach w Polsce, morsowanie jednego gościa z klubu w Bałtyku, a drugiego pod wodospadem Podgórnej w Przesiece. Pogoda nas w tym sezonie niestety nie rozpieszcza, jest ciepło, za ciepło jak dla Morsów. Wszyscy wiedzą, że jak temperatura powietrza jest niższa od temperatury wody, to zimne kąpiele są bardziej nam przyjazne. 8 stycznia było Morsów granie dla Wielkiej Orkiestry Św. Pomocy. Tomaszowskie Morsy zagrały już trzeci raz i ugrały w ostatnią niedzielę 550 zł. Ponadto został wylicytowany w Wolborzu za sumę 171 zł karnet dla 4 osób na udział w spływie kajakowym organizowanym przez nasze Stowarzyszenie. Serdecznie wszystkim dziękujemy. Relacja w albumie Marcina, u nas też parę zdjęć i filmik z tego wydarzenia Pani Joasi z Powiatu. Tylko bardzo proszę nie pisać, że ktoś ma tutaj parcie na szkło.

W Trzech Króli, czyli 6 stycznia rozpoczęliśmy sezon kajakowy 2012 na rzece Pilicy, na trasie Tomaszów-Spała-Inowłódz. Pogoda jak wyżej, zamiast śnieżnie i mroźno jak podczas ostatnich 3 edycji, było wilgotno i deszczowo. Impreza jak zawsze się udała, a i dynamicznie się rozwija, bo z małej klubowej, zrobiła nam się ogólnopolska. Przyjechała Eskapada Częstochowa, przyjechali kajakarze z okolic Warszawy, Piotrkowa, Sulejowa, Przygłowa. W tym roku brało w niej udział 29 osób i jest to dwa razy więcej niż w roku ubiegłym. Wyjątkowo płytka i leniwa Pilica w ogóle nas w tym dniu nie niosła, raczej na pokuszenie niż pospolite ruszenie. Dzięki Anecie i Darkowi (miał urodziny) i grupie wsparcia, podczas krótkiego odpoczynku w Spale serwowana była dla wszystkich uczestników spływu ciepła grochówka. Jeszcze raz serdeczne Wam dzięki. Ostatnie spływy noworoczne z uwagi na mróz, czasami siarczysty mróz dosyć szybko się kończyły.Ten ostatni jak w lato, dla niektórych trwał aż do zmroku, a nie było przecież zjazdów z okolicznych górek, ani eksploracji pod prąd Wolbórki, Gaci i Słomianki. Cała organizacja spływu, ubezpieczenie, kajaki, kamizelki, transport osób i kajaków, gorąca strawa kosztował tylko 10 zł od osoby.To jest możliwe tylko u nas. Zdjęcia w naszej galerii, Marcina i Eskapady. Po takim lajtowym spływie płytką Pilicą, trochę z zazdrością patrzymy na noworoczny spływ Hydroplanet na Kamenicy Tanvaldzkiej i Kamiennej, ale może kiedyś, jeżeli nie my to kto? Czekamy teraz na trochę śniegu i mrozu, kiedy na brzegach zrobi się urokliwie, wtedy będzie następny spływ, ten zapowiadany na Rawce, może na Wolbórce, może na Czarnej Malenieckiej. Nie wykluczone, że będziemy chcieli powtórzyć nasz wyczyn na Pilicy z ubiegłego roku, kiedy to 23 stycznia w jeden dzień chcieliśmy dopłynąć z Tomaszowa do Warki, czyli pokonać zimą 113 km. Przez burzę śnieżną pod Przybyszewem, spływ musieliśmy zakończyć po 84 km w Białobrzegach. Relacja na stronie klubu w artykule Nic śmiesznego. Podkręcamy wśród nas chęć zmierzenia się znowu z tym zadaniem i być może przy dłuższym dniu np: w lutym, znowu ruszymy na szlak do tanga z kajakiem. Powoli i w bólach dzieje się kalendarz imprez klubowych 2012, więc prosimy tam od czasu do czasu zaglądać. Tymczasem wczoraj zostały zakończone prace nad wnioskiem konkursowym Pilica-Zachwyca, a jeden gość w samochodzie zaczął słuchać już Radia, zamiast tylko SDM, więc ma się nam wszystkim na życie. Przypominam, że styczeń to czas na basen kajakowy, więcej informacji na forum.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.