Tekst i zdjęcia Kinga Kępa

Trzecia edycja Ultramaratonu Kajakowego „Pilica – rzeka, która łączy” z Tomaszowa Mazowieckiego do Warki już za nami. Przed śmiałkami, którym marzyło się delektowanie porannymi mgłami, unoszącymi się nad piękną Pilicą, podziwianie lasów w jesiennych barwach i ogrzewanie w ciepłych promieniach słońca, a do tego dopłynięcie do mety przez zmierzchem, organizatorzy, czyli Klub Sportowy „Amber” z Tomaszowa Mazowieckiego i Klub Kajakowy „Korek” Warka, postawili nie lada wyzwanie: przepłynąć 116 km w limicie 13 godzin i zmieścić się w dodatkowych limitach czasu na dwóch punktach kontrolnych. Pogodę udało się zamówić: nie padało! Niestety wiał silny wiatr, który wymęczył wszystkich uczestników do tego stopnia, że z powodu wiatru, a nie dystansu, zgodnie okrzyknęli sobotnie zmagania mianem najtrudniejszego wyzwania kończącego się sezonu.

3 października 2020 r. do startu w zawodach stanęło prawie 70 najbardziej wytrwałych uczestniczek i uczestników ze wszystkich zakątków Polski. Mieli do wyboru dwie konkurencje: Ultramaraton na pełnym dystansie 116 km (najdłuższym w Polsce) lub w Sztafetę Zespołową. Rok temu, przy dużo wyższym poziomie wody w rzece i przy niemal bezwietrznej aurze, najszybszy zawodnik zameldował się na mecie po zaledwie 9 godzinach i 33 minutach od startu. Tym razem nie udało się pobić tego wyśrubowanego wyniku. Tegoroczny czas najszybszej sztafety Polish Team w składzie: Adrian Sieniakowski i Sebastian Górajczyk w T2M, Edmund Garczewski w T1M oraz Marek Bartnicki w T1M to 10 h, 24 min i 10 s (jest to czas zawodów, po zastosowaniu regulaminowych przeliczników w związku z różnym składem zespołów sztafet). Czas najszybszego na pełnym dystansie 116 km Piotra Rosady, właściciela ubiegłorocznego rekordu, to 11 h, 10 min i 44 s (kategoria T1 Open). Warto podkreślić, że do zmagań z najdłuższym w Polsce dystansem zgłosiły się także dwie panie! Agnieszka Uklańska zajęła 6 lokatę wśród zawodników do 60. roku życia. Byli także zawodnicy, którzy urodzili się w roku 1960 i wcześniej. Dla nich stworzono kategorię T1 Masters. Dwóch z pięciu startujących dopłynęło do mety, a Mirosławowi Kowalskiemu potrzeba było na to zaledwie 11 h, 56 min i 9 s., podczas których aż cztery razy wywrócił się jego kajak. No cóż, zmęczenie zrobiło swoje. Niestety aż 11 osób, startujących w Ultramaratonie nie dopłynęło do mety. Do drugiego punktu kontrolnego po limicie czasu dopłynęła także jedna z dziesięciu sztafet i zgodnie z regulaminem musiała zejść z wody.

Niezwykłych emocji dostarczyła zawodnikom oraz wspierającym ich kibicom możliwość śledzenia zawodów za pomocą lokalizatorów GPS, z których ślad można było w czasie rzeczywistym podpatrywać na mapie w telefonie. Dzięki trackingowi kibice, nawet z najdalszych zakątków świata, emocjonowali się płynięciem swoich przyjaciół. Ślad zawodów można teraz odtwarzać za pomocą
linku: http://event.trackcourse.com/view/ultramaraton-pilica-rzeka-ktora-laczy-2020

Zorganizowanie tak dużej imprezy nie byłoby możliwe bez wielu sposorów. Każda pomoc była na wagę złota. Na szczególne podziękowania organizatorów zasługuje firma Celtans, która ufundowała nagrodę główną: kajak Plastex. Nie zapominajmy także o innych sponsorach, których lista jest długa: „HAK” Zakład Usług Komunalnych Stanisław Burczyński,Eurobruk, Piekarnia Jóźwik, Newplan, Atom Muscle, Grill Bar Teofilów, Klondaik, Trackcourse.com, Browarka, Burmistrz Warki Dariusz Gizka, Wójt Inowłodza, Kemping nad Pilicą w Warce, Willa Amber Zakościele Andrzej Amroziak , Tuszyńscy – miody z tradycjami. Komandorem imprezy po raz drugi z rzędu był Jakub Tuszyński z Klubu Kajakowego „Korek” Warka, a Kinga Kępa to sędzia główny zawodów.

Podczas wieczornej uroczystości wręczenia medali, dyplomów i nagród uczestnicy chwalili organizatorów za sprawne przeprowadzenie imprezy. Rywale, a na co dzień przyjaciele, podczas ogniska wspominali trudny rok i życzyli sobie spotkania w komplecie w kolejnym sezonie.

Ultramaraton na Pilicy wchodzi w skład cyklu długodystansowych imprez kajakowych Canoa Cup i był ostatnim w sezonie 2020 wydarzeniem tego cyklu. Do zobaczenia za rok!