Autor: Piotr Bukartyk
Sobota rano spać nie możesz
Wstaniesz, kapcie włożysz
Potem się golisz tylko dla niej
I do łóżka śniadanie
Przynosisz jej z porannym słonkiem
Po to by małżonkę
Namówić na co nieco małe
„No chyba zwariowałeś!
Kobiety jak te kwiaty, kto żonaty ten wie
Powąchać tak, dotykać nie
Minęła pora godowa,
Teraz tylko boli głowa.
Kobiety jak te kwiaty, nie podniecaj się
Powąchać tak, dotykać nie
Gdy przyjdzie wiosna
Przyjmij ten cios na klatę.
Ona ogląda się za tymi
No wiesz, lepiej ubranymi
Bo to prawdopodobnie geje
Tak, taką masz nadzieję.
Wydasz ostatnie zaskórniaki
Bo chcesz nadrobić braki
A ona wzrusza ramionami
Więc przykro ci czasami.
Kobiety jak te kwiaty, kto żonaty ten wie
Powąchać tak, dotykać nie
Minęła pora godowa,
Teraz tylko boli głowa.
Kobiety jak te kwiaty, nie podniecaj się
Powąchać tak, dotykać nie
Gdy przyjdzie wiosna
Przyjmij ten cios na klatę,
Jeszcze gorzej będzie latem.
Syn przed maturą, kawał chłopa
Znów zabrał ci laptopa,
Że niby chodzi tu o szkołę
A nie o baby gołe
Raz go nakryłeś z taką małą
Dżizus, co za ciało
Mówi „I tak się z nią ożenię”
Znów skacze ci ciśnienie
Kobiety jak te kwiaty (…) x2