Jubileuszowy X Zlot i rekordowa kąpiel 1725 Morsów
W niedzielne południe po rozgrzewce na mieleńskiej plaży do Bałtyku wskoczyło 1725 osób, w tym grupa 74 naszych Tomaszowskich Morsów. Pogoda była idealna, słońce, bezwietrznie, dwie kreski na minusie, a temperatura morza oscylowała wokół 1 stopnia Celsjusza. Kilka minut po godz.11 morsy ze 151 miejsc w Europie zaczęły wchodzić na mieleńską plażę. Bawiły się z nami morsy i foczki z Danii, Niemiec, Czech, Wielkiej Brytanii, Ukrainy i Polski. Tradycyjne morsowanie w Bałtyku poprzedziła fantastyczna parada ulicami Mielna. Byliśmy w tym roku wyróżniającą się grupą dlatego też prezentowaliśmy się w paradzie jako drudzy wśród 80 morsowych klubów.
Pozwoliło to zająć nam w tym roku super miejsce na plaży pod samą sceną. Ze sceny, która w tym roku ustawiona była centralnie na promenadzie morsów rozgrzewał i bawił zespół Hula Gula hitem grupy „Weekend” „Ona tańczy dla mnie”. Instruktorki fitness rozruszały jeszcze nas aeorobikiem, odśpiewaliśmy hymn morsów i po odliczaniu rekordowa liczba uczestników zlotu wbiegła do lodowatego Bałtyku. Atmosfera niezapomniana, reklama naszego miasta ogromna, wystarczy spojrzeć na zdjęcia
Ale wystarczy już tej laurki, czas na podsumowanie, wszak liczba 74 jest podobno mniejsza niż 44.
Był to nasz czwarty wyjazd do Mielna, uczestniczymy w nim przez 3 dni od piątku do niedzieli, zebraliśmy w tym roku największą delegację naszych Morsów, bo aż 74 osoby, generujemy takie same dochody gminy Mielno, a może i większe jak pakietowcy (44 z Katowic) płacąc za wszystkie usługi w tym opłaty miejscowe(klimatyczne). Organizacyjnie oceniamy Zlot bardzo słabo, porównując poprzednie lata, a min: żenującą ilość atrakcji, brak profesjonalizmu w obsłudze gości i wulgaryzmy w stosunku do osoby z małym dzieckiem, stworzony regulamin, który nakazuje odbieranie opasek przez 3 dni dzieląc Morsów na lepszych (pakiet), gorszych (bankiet +kąpiel) i najgorszych, czyli tych „tylko” kąpiących się, który preferuje osoby z pakietami pobytowymi (dziwne liczenie największej grupy morsów), żadne stosowanie zasady „fair play”, podpinanie się pod imprezę coraz większej grupy urzędników, polityków i polityki i obżarstwo tychże na pięterku hali z pewnością za nasze i unijne pieniądze. Wybory samorządowe wszak już blisko i wiadomo jednak nie od dziś, że sołtys na zagrodzie równy wojewodzie.
Klub oficjalnie złoży pismo w tej sprawie, ponieważ jest organizatorem wielu imprez i ma pełne prawo do wskazania wielu nieprawidłowości w organizacji tej imprezy.