Kamienna musisz ją zaliczyć, taki jest napis na koszulkach z Akademickich Mistrzostw Polski w kajakarstwie górskim. Nie chodzi tu bynajmniej tylko o rzekę, ale całą imprezę, organizację imprezy i fantastycznych ludzi których tam można spotkać. Urszula Kramarczyk (wielokrotna Mistrzyni AMP Kamienna tak pisze”Jeśli jest się kajakarzem górskim na Mistrzostwa na Kamiennej po prostu się przyjeżdża. Oczywiście absolutnie nie trzeba startować. Czasami mam wrażenie, że startuje mniej niż 1/3 znajomych mord szwędających się po okolicy. Dlaczego zatem rok w rok spotykają się tam właściwie wszyscy polscy kajakarze? Bo lubią. Nietrywialna rzeka, nietrywialni ludzie, jedyna taka okazja by dorwać wszystkich w jednym miejscu”. My mieliśmy swoją historię na Kamiennej zacząć w ubiegłym roku, ale przez tragedię smoleńską termin mistrzostw został przełożony, a później brakło nam już charyzmy i szkoda, bo mogliśmy poczuć wcześniej smak prawdziwej białej wody. Oczywiście były treningi na torze, była parę razy Białka Tatrzańska, były fajne rzeczy na Dunajcu i na setkach jazów, jazików, na różnych rzekach w Polsce. Że to nie to samo to już wiemy po tej dalekiej wyprawie w Karkonosze. To tak jak z chodzeniem w góry, a wspinaniem się po górach. Ja nie chodzę po górach, ja się wspinam, tak odpowiadaliśmy kiedyś dziewczynom na pytanie, żeby im zaimponować w rozmowie. Teraz pewnie mówi się co innego, ciekawe co?
Z pewnością nie chodzi nam o imponowanie, raczej realizowanie marzeń i pokonywanie własnych słabości. Inaczej pokonuje się rzeką niziną, a inaczej górską. Inaczej się wchodzi na Mięguszowiecki szczyt, a inaczej się wspina. Na Pilicy robimy tratwę z 50 kajaków, a na rzece górskiej płyniemy w parę osób jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. Coś nas wszystkich łączy, ale odczucia i doznania są diametralnie różne. Miejsce akcji: Szklarska Poręba, rzeka Kamienna na 800 metrowym odcinku od ujścia Szklarki do Hotelu Las, Schronisko młodzieżowe Wojtek (pokoje 14-osobowe),wieczorek integracyjny połączony z pokazem filmów z tegorocznego Festiwalu Kajak Jamboree, treningi na rzece, nowe Bystrza trendy muzyczne, wręczanie nagród, niedzielny bonus w Czechach na Kamienicy Tanvaldzkiej, to wszystko składa się na to, że trzeba tam być. Wyniki są sprawą drugorzędną, chociaż trzecie miejsce drużynowo było w naszym zasięgu, a miejsca naszych 5,13,33 na ścigających się prawie 100 kajakarzy są bardzo dobrymi wynikami. Może gdybym w sobotę się też zdecydował, może… Dziękujemy AKTK Bystrze z Krakowa za tak wspaniałą imprezę i Joli za strawę duchową (czyli piękne piosenki) na długą podróż. Najwięcej zdjęć z wyprawy w galerii Marcina: z Kamiennej tutaj i Kamienicy tutaj