Nie każdy ma szczęście zaliczać się do klasy średniej, więc pracownicy najemni musieli w niedzielę bezpośrednio po Białce wrócić do Tomaszowa, aby od następnego dnia walczyć o byt, natomiast kapitaliści – wyzyskiwacze zajęli się podziwianiem okoliczności przyrody. Doświadczenie uczy, że dysponując ograniczonym czasem w Pieninach nie wchodzi się na Trzy Korony, ponieważ stamtąd nie widać Trzech Koron ani Sokolicy, wchodzi się natomiast na Sokolicę – co prawda nie widać stamtąd Sokolicy, ale widać Trzy Korony…czy jakoś tak. Później było Zakopane, słońce, góry i górale, później w Tatrach spadł śnieg, a na sam koniec trzeba było wrócić do rzeczywistości. A to boli.
{gallery}pieniny{/gallery}