Zamiast zapowiedzi
Na dobry początek parę filmików, zamiast zapowiedzi wyjazdu na Białkę i Kamienną.
Do Internetu trafiła pierwsza zajawka nowego filmu o ekstremalnym kajakarstwie górskim produkcji ekipy z Shasta Boyz Productions: "Slippery when Wet".
Łącznie będzie można obejrzeć ich siedem, przy czym każda z nich będzie przedstawiała kolejnego kajakarza, który wziął udział w kręceniu zdjęć.
"Ślisko gdy mokro" pierwsza odsłona:
{youtube}B6ki3MmrfK0{/youtube}
Tresta Mors Piknik 2011
Basen
VIII MZM Mielno 2011
1312 morsów weszło w niedzielę w Mielnie do Bałtyku. Na VIII Międzynarodowy Zlot wybrała się również grupa 36 osób, naszych morsów, która godnie reprezentowała ziemię Tomaszowską. Miłośnicy lodowatych kąpieli zjeżdżali się do Mielna z całej Polski, Czech, Danii, Niemiec i Ukrainy by zakończyć Zlot niedzielną kąpielą. W piątek Mielno przywitało nas sztormową, jakże odmienną pogodą niż w ubiegłym roku, kiedy w prawdziwie polarnych warunkach biliśmy rekord Guinessa. W sobotę natomiast, piękna pogoda pozwoliła niektórym na długie spacery plażą, aż do Sarbinowa, a innym oglądać wschód słońca nad J.Jamno. Przez cały Zlot trwały różne konkursy, morsy mogły łączyć się w "pary", a wieść gminna niesie, że na czas i w czasie zlotu udzielono ponad 50 ślubów, w tym jedna pani postanowiła związać się z dwoma panami. Nasi, czyli Iza z Konradem wygrali nawet pobyt weekendowy w Spa w Mielnie.
{youtube}ovgRsUQKw0M{/youtube}
Czarna Maleniecka
Morsowanie – zdrowe czy….
Po co nam Egipt[/caption]Morsowanie to krótkotrwałe zanurzanie organizmu w zimnej wodzie, mające na celu pobudzenie go do reakcji obronnej, w wyniku której nabierasz odporności. Kąpiel w zimnej wodzie w okresie zimowym jest ekstremalnym sportem, z licznymi fanami na całym świecie. Dostępne badania wskazują, że najlepsze efekty osiągają ludzie zażywający kąpieli regularnie, ponieważ organizm dopasowuje wtedy swój metabolizm. Nic śmiesznego
Nic śmiesznego[/caption]Zaczęło się dość optymistycznie, do Warki "na piwo" – hasło przewodnie, wykorzystać wysoki stan wody i w ciągu 11 godzin pokonać 113 km– sprytny plan, zwieńczyć dzieło dobrym trunkiem – bezcenne. Cel wycieczki - ucieczki był prosty przy średniej 10 km na godzinę powinniśmy w Warce być ok. 17:30. Od początku było wiadomo, że musimy gdzieś nadrobić czas, żeby po omacku nie dopływać do mety ( szaro, buro robi się już o 16:30). Wysoka woda miała być naszym sprzymierzeńcem, ale tylko wtedy (tak jak zresztą myślałem) kiedy byłaby w swoim korycie. Co ciekawe przez Polskę z północy na południe przechodził w tym dniu front w postaci nawrotu ostrej zimy. Były obawy i sensu wydawało się, że brak ale jakiś sens gnał nas by płynąć pod prąd wyobraźni. Wszak płynąć kajakiem może każdy, ale nie każdemu dane jest czuć bicie serca. Logistyka wydawała się prosta, w razie czego Heniek znający każdy metr dojazdu nad rzekę, a na trasie spływu co parę kilometrów sporo znajomych Ośrodków i Przystani.
Jak polowanie od świniobicia …
Tak różni się pływanie zimowe od letniego. W celu potwierdzenia tej tezy, a także zatarcia złej famy wywołanej przez wybryki trudnej młodzieży, rada starszych klubu wybrała się w ostatnią sobotę na spokojną wycieczkę Wolbórką. Rozpoczęliśmy od mostu w Łaknarzu, na granicy zaprzyjaźnionych od lat gmin Wolbórz i Będków. Wycieczka oczywiście wymyślona z dnia na dzień, więc najlepsza z możliwych. Droga na miejsce startu upłynęła bez większych niespodzianek, pomijając odkrycie nowej funkcjonalności w samochodzie - podczas wjeżdzania w głębsze kałuże zaczynał trąbić automatycznie, warto rzecz opatentować. Sam start również udany, okazało się jedynie, że liczba fartuchów nie do końca pokrywa się z liczbą uczestników, ale nastąpiło cudowne rozmnożenie i w efekcie zabrakło tylko jednego. Fakt w skutki brzemienny, ale o tym później.
{mosmap address='Łaknarz, Poland'|width='600'|height='400'|mapType='Map'|showMaptype='0'|zoom='10'|zoomType='Large'|zoomNew='1'|showMaptype='0'|overview='1'|text='Miejsce: Łaknarz - Zawada Rzeka: Wolbórka
Obecni: Andrzej, Darek, Krzysiek, Karol, Marcin, Radek
Czas: styczeń 2011'|marker='1'|align='center'}
Zimowe kajakowanie
Kilometraż Czarnej Włoszczowskiej
Czarna Włoszczowska – opis
Złota Polska Jesień
Zaproszenie morsów
Pilica Zachwyca 2010
... zachwycona[/caption]WWakacyjne retrospekcje
Zaraz wracam[/caption]Sezon wakacyjny 2010 to już historia, ale trzeba przyznać, że historia bardzo ciekawa. Jak to zwykle latem bywa, nad wodą i na wodzie trochę się dzieje, i na brak pracy nie można narzekać. Letni czas zachęca do korzystania z atrakcji turystycznych, a kajakowanie cieszy się szczególnym zainteresowaniem, także nuda nam nie groziła, tym bardziej, że w tym roku wakacyjna aura przyciągnęła nad piękną Pilicę naprawdę wielu turystów. Oprócz grup typowo komercyjnych, tomaszowską Przystań odwiedzili jej stali już goście, m.in. Stowarzyszenie Osób Niewidomych i Niedowidzących. Tym razem dotarliśmy wspólnie aż do Tomczyc, i powoli, aczkolwiek sukcesywnie zbliżamy się do Wisły. Być może cel ten osiągniemy w przyszłym roku, bowiem od miejscowości Tomczyce do ujścia jest już tylko ok. 68 km., a grupa jest niezwykle ambitna i nigdy nie szczędzi sił przy wiosłach.



























