Rekord pobity – sukces Zlotu Morsów !!!

Nadeszła wreszcie długo wyczekiwana przez wszystkich informacja z biura „Guinness World Records”, iż: uczestnicy VII-go Międzynarodowego Zlotu Morsów ustanowili...

Pełny skarbiec …

[caption id="attachment_804" align="alignright" width="140"]a miałem samochód kupića miałem samochód kupić[/caption]Impreza pod hasłem Skarby znad Pilicy i jej dorzecza, trwająca przez cztery kolejne weekendy maja, została zakończona powodzeniem. Mimo, iż aura od początku trzymała w niepewności, to można śmiało stwierdzić, że weekendowe wycieczki kajakowe w dziedzictwo przeszłości cieszyły się popularnością i uznaniem. Okazało się, że pogoda nie jest w stanie zniechęcić tych, którzy cenią swój wolny czas i umieją spędzić go w sposób kreatywny i niebanalny. Dowodem na to jest chociażby ilość uczestników biorących udział w spływach, połączonych ze zwiedzanie zabytków, jakie znajdują się na szlaku Pilicy i jej dopływów. Łącznie impreza zgromadziła 80 osób, wśród których byli zarówno Tomaszowianie, jak i goście z całej Polski.

Skarby znad Pilicy – cześć I

Skarby znad Pilicy - dzień I >>> Skarby znad Pilicy - dzień II

[caption id="attachment_800" align="alignright" width="140"]Dwór hr. AndrzejaDwór hr. Andrzeja[/caption]Cykl weekendowych wycieczek kajakowych w dziedzictwo przeszłości rozpoczęty. Okazało się, że meteorologiczne groźby nie są w stanie przestraszyć i zniechęcić  tych, którzy cenią swój wolny czas i umieją spędzić go w sposób kreatywny i niebanalny albo po prostu nie potrafią zwyczajnie zmarnować tej wolnej chwili, gnuśniejąc w domu przy komputerze, czy telewizji. No i chwała im za to, tym bardziej, że „wycieczki w poszukiwaniu skarbów” przeszły nawet oczekiwania organizatorów. Potwierdziło się w stu procentach to, że największe skarby nie są wcale zakopane głęboko pod ziemią, a często mamy je w zasięgu ręki, tuż pod nosem, tylko niestety zazwyczaj nie potrafimy ich dostrzec. Jeśli chodzi natomiast o pogodę, to tu z kolei potwierdziło się założenie, że szczęście sprzyja odważnym. Lepiej być nie mogło i chociaż w niedzielę przy pakowaniu kajaków lekko popadało, to gdy schodziliśmy na wodę o deszczu nie było już mowy, a kilka ruchów wiosłem rozgoniło nawet chmury i wyszło słońce.

Wiosna ach to tyyy…

Galeria zdjęć Rawki

[caption id="attachment_798" align="alignright" width="140"]A na nogach nie łatwiej ?A na nogach nie łatwiej ?[/caption]No i stało się… przyszła wreszcie, tak długo oczekiwana i upragniona wiosna, a my wyruszyliśmy osobiście ją powitać na szlaku malowniczej rzeki Rawki. Powietrze jeszcze mocno rześkie i wiaterek nie zbyt przyjazny, ale prawem natury przyroda budzi się do życia wybuchając świeżą zielonością i cudownymi zapachami, jakie można poczuć jedynie w tym krótkim i niepowtarzalnym momencie roku. Antoni Czechow napisał:
Bogaty - to nie ten, kto ma dużo pieniędzy, lecz ten, kto może sobie pozwolić na życie wśród uroków, jakie roztacza wczesna wiosna...
{mosmap address='Kurzeszyn, Poland'|align='left'|overview='2|'text='Miejsce: Żydowice–Kurzeszyn–Nowy Dwór–Doleck
Rzeka: Rawka Obecni: AA, DC, ŁR, PK, WB 
Nieobecni: brak Czas: IV 2010|marker='1'}

Śpieszmy się kochać ludzi

Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą zostaną po nich buty i telefon głuchy tylko co nieważne jak krowa się wlecze najważniejsze tak prędkie...

Zakończenie sezonu 2009/2010

Z głębokim żalem zawiadamiamy że 11 kwietnia(niedziela) o godz. 11.00 na przystani nastąpi uroczyste zakończenie morsowania w sezonie 2009/2010, po kąpieli ...

Skarby znad Pilicy i jej dorzecza

Klub Sportowy Amber i OW Przystań pragnie zaprosić w maju na:

Skarby znad Pilicy i jej dorzecza

czyli weekendowe wycieczki kajakowe w dziedzictwo przeszłości.  

[caption id="attachment_790" align="alignright" width="140"]Nasz skarbNasz skarb[/caption]Celem projektu jest poznanie walorów turystyczno - krajoznawczych ziemi łódzkiej i poszerzanie edukacji historycznej związanej z miejscami i zabytkami znajdującymi się na szlaku Pilicy, Czarnej Malenieckiej, Luciąży, Wolbórki i Drzewiczki oraz promowanie szlaku  kajakowego Pilicy i jej pięknych dopływów, a więc nowych szlaków kajakowych.

Dwie odsłony Czarnej M.

Galeria zdjęć Czarnej Malenieckiej
[caption id="attachment_796" align="alignright" width="140"]Czarna, ale białaCzarna, ale biała[/caption]Mimo, iż zima w tym roku porządnie dała się we znaki, to jednak przykro się zrobiło kiedy na przełomie lutego i marca dotarło do nas, że sezon jesień – zima 2010 powoli dobiega końca, a na następne śnieżne eskapady przyjdzie nam czekać …długo. W związku z powyższym postanowiliśmy uczcić zbliżający się kres zimy. Dokonaliśmy tego w dwóch odsłonach, na zaprzyjaźnionych wodach rzeki Czarnej Malenieckiej.

II Pilica od źródeł

[caption id="attachment_788" align="alignright" width="140"]uderza do głowyuderza do głowy[/caption]Pilica od źródeł, Czarna Maleniecka od źródeł to takie spływy kajakowe przypominające rajdy off-road samochodami terenowymi i podróże w nieznane, na szlaki mało opisane lub w ogóle, gdzie najważniejszą nawigacją jest mapa topograficzna i własny zmysł. Na Czarnej za pierwszym zakrętem czaiło się na nas wielkie zwalone drzewo, gałęzie i konary i tak było co parę metrów, aż do mety spływu przy temperaturze powietrza -10. Radością wówczas niebywałą dla wszystkich jest osiągnięcie celu wycieczki, ujrzenie naszego Henia, czyli idealne zgranie się z serwisem logistycznym. Meta to coś co daje poczucie bezpieczeństwa, że znowu daliśmy radę, że jesteśmy, że będziemy. Meta to widoczny gdzieś w oddali górujący kościół w Koniecpolu, czy w Sulejowie, most jakiejś tam drogi na Widawce, Radomce, Czarnej czy światełko przystani – przy szybko zapadającym zmierzchu - na zimnej i mroźnej Odrze w Nowej Soli.

Wolbórka … bez przenoski

 

[caption id="attachment_778" align="alignright" width="140"]Takie będą Rzeczpospolite (...)[/caption]W piątek 19 Lutego grupa "trudnej" młodzieży z KS AMBER postanowiła spłynąć Wolbórką na trasie  Wolbórz – Tomaszów. Cały spływ został przygotowany przez Pawła, który dzień wcześniej idąc ulicą Warszawską i przez most na Wolbórce powiedział: „płyniemy” po czym wykonał kilka  telefonów i na drugi dzień czterech zawodników stawiło się w siedzibie klubu na „Przystani”.  Zapakowaliśmy sprzęt, Prezes zrobił nam odprawę, a następnie przetransportował na start.
W Wolborzu, na dzień dobry wpadliśmy na genialny pomysł (zresztą nie po raz pierwszy) żeby kajak zmienić w sanki i zjechać sobie z górki prosto do rzeki. Pomysł i realizacja na tyle się wszystkim spodobała, że w trakcie spływu powtarzaliśmy ten manewr kilka razy. Pogoda nam dopisała i rzeka również. Po drodze zaliczyliśmy parę fajnych zwałek i spłynęliśmy wszystkie zastawki, które pokonaliśmy bez najmniejszego problemu. Nawet młynarz w Chorzęcinie (Prezes wspominał przed spływem, że to nasz człowiek) otworzył nam zastawkę.

Mielno jest The Best

         Fotorelacja z Mielna
[caption id="attachment_773" align="alignright" width="140"]Tyle po nich pozostałoTyle po nich pozostało[/caption]Mielno jest niewątpliwie ładnym miejscem na szlaku letnich wędrówek, ale zimą wydaje się odległe, niedostępne i niepotrzebne. I tak zapewne każdy, zdrowy obywatel pomyśli, ale się myli, ponieważ do tej nadmorskiej wioski przyjechało w ostatni weekend kilka tysięcy ludzi z ponad 200 miejscowości polskich oraz z Czech i Niemiec. Na VII MZM do Mielna pojechała  też po raz pierwszy 20 osobowa reprezentacja morsów z Tomaszowa. Miała być to lajtowa, rodzinna wyprawa, ale pokonanie ponad 500 km tak w jedną jak i w drugą stronę należało do mało bezpiecznych. Niestety w tych dniach przetoczył się przez Polskę kolejny atak zimy, a że trasę do Mielna mogliśmy pokonać tylko drogą lądową, więc 3 autka osobowe i 1 bus ruszyły w piątek przed siebie na zachód „ ku słońcu”. Uciążliwą drogę wyznaczały nam i uprzyjemniały mijane kolejno rzeki. Od pewnego czasu  naszym zboczeniem zawodowym (czytaj: sportowo-kajakowym) jest zwalnianie na każdym moście, sprawdzanie stanu wody w rzekach i możliwości spływu. I tak mijaliśmy Mrogę, Ner, Teleszynę, Wartę 4 razy (na A2, w Poznaniu i Obornikach), Wełnę za Obornikami,  Noteć za Chodzieżą, Gwdę w Pile i za Piłą, Radew już pod Koszalinem i w końcu przyszedł czas na nie rzekę, a morze. Niektórzy, zamiast delektować się nie tylko ciepełkiem w Willi Rafa, poszli mimo zmierzchu przywitać się z morzem i sprawdzić dosłownie stan wody. Niestety plaża mieleńska była jeszcze nie przygotowana na przyjęcie gości, granica brzegowa niewiadoma, hałd śniegu ilość nie zliczona i było „hałdujudu”, dzień dobry i „bonżur” - nasi zaliczyli pierwsze morsowanie wpadając po pas w śniegowo – wodną breję.

Niezawodna Czarna – kilometraż

Niezawodna Czarna Maleniecka 

 Szczegółowy opis szlaku

Czarna Maleniecka kilometraż z mapy 1:10 000

 

 51,6 Sielpia Wielka, kajaki wodujemy poniżej jazu na prawym brzegu. We wsi Sielpia znajduje się Muzeum Zagłębia Staropolskiego.               W latach 1821-1830 z inicjatywy S. Staszica wzniesiona została tu stalownia i walcownia, oprócz budynków fabrycznych wybudowano m.in. osiedle robotnicze, szkołę i szpital. Zakład czynny był do 1921 r. W 1934 r. powstało tu pierwsze w Polsce Muzeum Techniki. Prąd niedostrzegalny, rzeka szerokości ok. 30 m, za ok. 0,8 km dalej znajduje się próg spiętrzający rzekę.

50,8 Jaz z kładką, dosyć wysoki ok. 3 metrów, za nim łagodny próg 0,8 m. Kajaki przenosimy prawym lub lewym brzegiem, rzeka zaraz zwęża się do kilku metrów, las po obu brzegach

46,0 l Wiosna, rzeka poszerza się, płynie licznymi odnogami tworząc łachy i wyspy.

44,8 l Jacentów, most na drodze Piotrków Trybunalski – Kielce. W nurcie pale po starym moście.

42,8 Cieklińsko, most, rzeka spiętrzona jazem, przed nim tworzy się mały zalew. Kajaki przenosimy lewym brzegiem, zejście do wody niewygodne, ze względu na strome brzegi. Za zastawką uregulowany odcinek rzeki, szerokości ok. 20 m, na obu brzegach stawy hodowlane.

41,0 Ruda Maleniecka, jaz, rzeka przed nim rozlana, na lewym brzegu Mała Elektrownia Wodna I, pierwsza z trzech na przestrzeni prawie 5 km. Kajaki przenosimy lewym brzegiem za jaz, ok. 30 m.

40,9 100 m dalej most na drodze Fałków – Końskie, obok mostu na lewym brzegu stary drewniany młyn. Za Rudą Maleniecką rzeka uregulowana, szeroka. Na lewym brzegu Stawy Czapla. Na prawym brzegu mijamy odejście kanału zasilającego Stawy Praga i Jezioro Malenieckie.

38,7 Mała Elektrownia Wodna II, jaz. Kajak przenosimy prawym lub lewym brzegiem 30-40 m. Dalej przepływamy przez dwa betonowe progi, chyba pozostałości po budowlach hydrotechnicznych. Przy średnim stanie wody nie odczuwamy żadnego spadku w korycie rzeki.

 

36,6 III MEW, Kajak przenosimy ok. 30 m. najlepiej lewym brzegiem

36,4 Maleniec. Przy moście drogi do Wyszyny Rudzkiej na lewym brzegu jest dogodne miejsce wodowania. Kilkaset metrów za mostem kończy 

           się uregulowany odcinek rzeki, wpływamy w ładny odcinek śródleśny.

Czas na Bałtyk

[caption id="attachment_769" align="alignright" width="140"]Wspomnienie lata[/caption]20 morsów będzie reprezentować Tomaszów Mazowiecki na VII Międzynarodowym Zlocie Morsów w Mielnie. Przed naszymi morsami jeszcze kąpiel w niedzielę w Pilicy, albo w przeręblu J.Sulejowskiego i hajda w drogę nad zimowe morze.
Kąpiel w Bałtyku o tej porze roku dla nich wszystkich będzie nowym doświadczeniem. Od 2004 roku w Mielnie organizowane są międzynarodowe Zloty Morsów. Jest to impreza jedyna w kraju i na świecie z tak licznym udziałem miłośników zimowych kąpieli. W pierwszym Zlocie brały udział 122 osoby, a w ostatnim 1164 osoby. Organizatorzy spodziewają się, że liczba morsów w tym roku może być jeszcze większa. Zlot Morsów to nie tylko wspólna kąpiel w lodowatym Bałtyku, ale także okazja do zabawy i odrobiny rywalizacji między morsami z różnych zakątków świata.

AMP Kamienna 2010

Wreszcie poznaliśmy termin zawodów na Kamiennej! Teraz tylko dobre ubezpieczenie, opłacony zakład pogrzebowy, pożegnanie z rodziną i możemy jechać... Przesyłam link do strony z...

Noworoczne szaleństwo

Pazerność kajakarzy z K.S. Amber nie zna granic… Że nie schodzą z wody nawet zimą to już rzecz normalna, ale coraz to nowe, zaskakujące wymysły zaczynają już chyba niepokoić nawet ich samych. W sumie, jeżdżenie kajakami po śniegu, skakanie ze skarp, czy też zjeżdżanie kajakiem z większych i mniejszych górek, to znowu nic nowego. Porywanie się na górskie tory kajakowe i górskie rzeki też jest przecież w zasięgu turysty o ile jest dość szalony, ale na litość boską, zrobić 4 rzeki na jednym, i to zimowym spływie to już zakrawa na lekki obłęd.
Jako się rzecze, tako się stało… Założeniem był II Noworoczny Spływ Kajakowy Pilicą, na trasie Tomaszów Mazowiecki – Inowłódz. Brzmi to prawie niepozornie w rzeczywistości jednak wyprawa okazała się absolutnie nie banalna i niesamowicie nieprzewidywalna, pełna niespodzianek i szalonych improwizacji.

Morsy

Nasze spływy